Kuba z przytupem powrócił do składu Orła po absencji w meczu z gdańskim Renault Zdunek Wybrzeże. Zdobywając dwanaście punktów i dwa bonusy mocno przyczynił się do rozgromienia Eko-Dir Włókniarza Częstochowa. Wbrew temu, co można wywnioskować z wyniku, mecz dostarczył dużo emocji.
– Bardzo zaskoczony jestem rozmiarami wygranej. W czasie meczu nie wiedziałem jaki dokładnie jest wynik. Jedynie miałem świadomość, że dość pewnie prowadzimy. Gdy pod koniec spotkania popatrzyłem do programu doznałem szoku. W ten sposób udowadniamy, że nie przez przypadek jesteśmy liderami rozgrywek. W zespole jest wielu dobrych zawodników. Trzeba mocno pilnować wynik, bo przez każdy słabszy wyścig można stracić miejsce w wyścigu nominowanym czy nawet w składzie na kolejny mecz. To dodatkowo motywuje każdego z nas – tłumaczy dwudziestopięcioletni zawodnik.
Najbliższy weekend będzie pracowity dla łodzian. W piątek pojadą do Opola na zaległe spotkanie z miejscowym Kolejarzem, a w niedzielę do Piły, gdzie podejmie ich Polonia – Przed nami teoretycznie łatwiejsze mecze, jednak pozostajemy skoncentrowani. Chcemy podtrzymać dobrą passę do końca sezonu i na jednym kole wjechać do ekstraligi – zapewnia Kuba.
W trakcie siódmego biegu publiczność mogła obserwować dość osobliwe zachowanie Oskara Polisa adresowane w kierunku Kuby. Miał on pretensje o, jego zdaniem, bezpardonowy atak na pierwszym okrążeniu. Jak odnosi się do tego drugi z bohaterów wspomnianego zajścia? – Pierwszy to on mi niebezpiecznie przeciął tor jazdy na jednym kole. Ja wtedy wszedłem mu „piką” i pojechałem dalej. Po biegu miał dziwne pretensje, więc z początku pomyślałem, że rzeczywiście coś zrobiłem nie tak i po meczu go przeprosiłem. Potem, na chłodno już, obejrzałem nagranie meczu i nie zobaczyłem w swojej jeździe nic gorszącego, a jego nadpobudliwe gesty uznałem za nieuzasadnione. Taki jest żużel i to właściwie on powinien przyjść i przeprosić. Oskar pokazywał już, że potrafi fajnie jeździć na jednym kole, prowadzić motocykl na wirażu trzymając jedną rękę na kierownicy, ale to widocznie nie przekłada się na jego wyniki – uciął.