Pechowo dla Jakuba rozpoczął się 3. finał Indywidualnych Mistrzostw Polski w Rzeszowie. Tarnowianin w pierwszym biegu dnia zahaczył na wyjściu z pierwszego łuku o Jakuba Miśkowiaka i obaj upadli. Najważniejsza informacja wieczoru – u Kuby nie ma złamań, nie ma urazów.
Jednak po konsultacjach zawodnik postanowił odpuścić ściganie w dniu dzisiejszym.