We wtorkowy poranek w siedzibie Zakładów Mechanicznych „Tarnów” odbyła się konferencja prasowa, w czasie której Kuba podpisał umowę sponsorską z tarnowskim producentem uzbrojenia i sprzętu wojskowego.

– Zakłady Mechaniczne w Tarnowie są zakładem, który ma pewien pomysł. Nie tylko na to, co się dzieje w swoim lokalnym środowisku, ale chcielibyśmy swoim sukcesem dzielić się na zewnątrz, dlatego pięniędzmi, w sposób marketingowy, chcielibyśmy się podzielić z osobami, które są tego warte. Uznałem z grupą swoich współpracowników, że, w dobrym słowa znaczeniu, dla naszych celów marketingowych wykorzystamy osobę Jakuba Jamroga, obiecującego żużlowca Unii Tarnów. Wiemy, że ten sport cieszy się dużym zainteresowaniem w Tarnowie, więc takie były decyzje i mamy głęboką wiarę w to, że te pieniądze, które inwestujemy w naszego już pracownika marketingu (śmiech) Zakładów Mechanicznych będą dobrze spożytkowane, czego serdecznie sobie i Jakubowi życzę – powiedział Henryk Łabędź, prezes Zakładów Mechanicznych „Tarnów”.

– Powrót do Tarnowa wiąże się w moim przypadku z nadzieją na pozyskanie lokalnych sponsorów. Gdy jeździłem w Łodzi to praktycznie nie było na to szans. Nie byłem tamtejszy, człowiekiem, który tam mieszka. Cieszę się, że te moje założenia się spełniły, że pan prezes Henryk Łabędź zaufał mi i postanowił mnie wesprzeć. Jest to dla mnie istotne, ponieważ cel naszej drużyny, jakim jest awans do ekstraligi, wiąże się z dużymi nakładami finansowymi. Trzeba się bardzo dobrze przygotować. Ja też chciałbym się osobiście rozwijać, w końcu do tej Ekstraligi z drużyną wejsć i w niej zostać. Bardzo się cieszę, że lokalne firmy, jaką są Zakłady Mechaniczne postanawiają mnie wesprzeć – przyznał Kuba.

Współpraca z takim partnerem, jakim są Zakłady Mechaniczne „Tarnów” to duży krok do przodu dla zawodnika Jaskółek – To bardzo duże wsparcie dla mnie, także dziękuję jeszcze raz panu Henrykowi Łabędziowi, że udało się tę umowę podpisać. Nie ukrywam, że miałem nadzieje związane ze sponsorami wracając do Tarnowa. Chciałbym jeździć w Ekstralidze, jeździć skutecznie. W dzisiejszych czasach trzeba mieć X silników, żeby wybrać z tego jeden czy dwa dobre, dlatego to na pewno jest duże wsparcie – wyjaśnił.

Obie strony były zgodne co do chęci współpracy, dzięki czemu negocjacje odbyły się w ekspresowym tempie – Rozmowy nie trwały długo. Udało mi się umówić z panem Henrykiem, porozmawialiśmy dosłownie dwadzieścia minut i szybko doszliśmy do porozumienia. Cieszę się, że w takim tempie udało się tę sprawę załatwić – zdradził dwunasty zawodnik Nice PLŻ.

Kuba nie wyklucza, że współpraca z ZMT będzie miała także charakter barterowy – Taki sponsor w obecnych, niepewnych czasach to dodatkowy atut (śmiech) – zażartował.

Zebrał Tomasz Piszczek (Radio Eska Tarnów)